Co cieszy, to na pewno to, że powstaje dużo fajnych utwardzonych ścieżek leśnych. Właściwie można by było nazwać to drogami. Ubite z żółtego żwiru, super nadają się do jazdy. Postępuje również wycinka drzew. Ale nie ma się co martwić. W miejsce starych są wrzucane nowe sadzonki, tak więc rosną młode lasy :)
Tu kilka fotek:
Dziś jeszcze zaliczyłem ciekawą kałużę, która okazała się być małym stawkiem. Po przejechaniu miałem wodę w butach... To czego bardzo nie lubię. Cokolwiek można mieć mokre ale nie buty :/
W połowie kałuży, gdy woda sięgała prawie połowie koła, już miałem w oczach niewypinające się SPD i spadanie w bok. Na szczęście jakoś udarłem i wyjechałem.
Przy takich niespodziankach na pewno docenilibyśmy zalety hamulców tarczowych. Przy zanurzeniu koła nie byłyby całe z błota czy innych dziadostw, gdyż tarcza znajduje się wyżej niż miejsce gdzie dociska hamulec V-brejk ;)
A tak to wyglądało:
Foto robione z brzegu:
Swoją drogą... Przydałoby się go umyć_
Jakie błoto! To mi przypomina, jak w te wakacje wybraliśmy szlak wiodący przez jakieś bagna. Nagroda była super (ładne widoki, mostek, urocze miejsce), jednak z rowerem nie raz w błocie się zakopałam :/
OdpowiedzUsuńIdentyczna kałuża, w identycznym miejscu tworzy się niedaleko mojego osiedla. A jest to jedyna w miarę sensowna droga w miejsce w którym lubię biegać. Inne prowadzą strasznie naokoło, co wiązałoby się z nadrobieniem jakichś 2-3 kilometrów w jedną stronę. Chcąc nie chcąc, muszę się przez nią przeprawiać, na szczęście po bokach kałuża jest na tyle płytka, że udaje się nie moczyć całych butów.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wycieczki rowerowe z takimi atrakcjami. Na ten sezon kupiliśmy z narzeczonym rowery górskie kross i nie będzie nam straszna żadna przeprawa przez błoto. Wyznajemy zasadę, że podczas wycieczki rowerowej trzeba się ubrudzić.
OdpowiedzUsuńWycieczki rowerowe, na których można się ubrudzić błotem są najlepsze <3 Ja zawsze czuję że robię cos fajnego a błoto to tylko dodatek przynajmniej jest chłodniej w nogi. Do lasu zawsze montuję bardzo wygodne i miękkie siodło rowerowe i nie ma mnie cały dzień. Już nie mogę się doczekać kolejnej wycieczki.
OdpowiedzUsuń