- wygląda to mniej więcej tak:
A jeśli nie maska na całą głowę, to są również takie zakrywające ją do połowy, od szyi zaczynając.
Uwaga!
Nie należy ubierać maski bez dołączonej do niej czapki, kasku, lub stroju sportowego, gdyż możemy zostać posądzeni o kryminalne skłonności ;)
- Drugą opcją, którą też czasem używam jest chusta/komin, jakkolwiek to nazwać. Oryginalne chusty produkuje firma na B, której nie będę reklamował. Bez problemu wygooglujecie nazwę. Kosztują około 60 zł lub więcej. Ja swoją kupiłem w sklepie sportowym, oczywiście nie ma na niej napisu wcześniej wymienionej firmy, ale spełnia swoje zadanie w 100 procentach. Zapłaciłem 5 razy mniej niż za oryginalną "szmatkę" :) Niepowtarzalna chusta, którą możesz nosić jak apaszkę, opaskę, czapkę, piratkę, kominiarkę i na milion innych sposobów.
A tutaj już ja, na ostatniej przejażdżce:
Bieg w takiej masce i zdziwienie, że kobiety odskakują, bo myślą że biegnie osoba ze skłonnościami przestępczymi :D. No, ale tak to jest, wystarczy biec w czapce i szaliku na ustach i też ludzie jakoś tak dziwnie reagują :D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że jak biegłem w zimie, gdy na dworze było -20 stopni, godzina 6:30 rano, to jeżeli kogokolwiek napotkałem na swojej drodze, to patrzyli się na mnie z dużo większym zdziwieniem jakby zobaczyli właśnie osobę z takimi skłonnościami. :P
UsuńNa szczęście to się zmienia i bieganie, nawet w ekstremalnych warunkach, już nie jest dla ludzi tak wielką abstrakcją, a biegacze nie są już traktowani jak małpy w zoo. ;)