Jakiś czas temu wróciłem z urlopu. Tym razem postanowiliśmy z dziewczyną odwiedzić Pragę, stolicę Czech. Dużo słyszałem o tym, że to piękne miasto, bogate w zabytki. Tak też się okazało. Praga pod względem atrakcyjności to na prawdę świetne miejsce.
Zabraliśmy ze sobą rowery, więc sporą część miasta objechaliśmy na dwóch kółkach. Ku mojemu zdziwieniu od peryferii po centrum nie spotkaliśmy nikogo jadącego na rowerze. Dopiero bliżej miasta może 3 bajki. Czułem się tam trochę obco. Nie wiedziałem czy jechać chodnikiem czy może ulicą. Rower to świetna sprawa by dojechać do centrum, do jakichkolwiek zabytków. Ale już od uliczek doprowadzających do rynku jazda była uciążliwa. Ostatni weekend wakacji, do tego upał, więc turystów przez których trzeba było się przedzierać było sporo. By wejść na jakiś dziedziniec czy gdziekolwiek do środka, zapinaliśmy sprzęt. Byle gdzie, byle do czegoś czego nie da się podnieść, jak np. lampa czy ławka :)
Rowerzystów prawie brak, za to ludzi jeżdżących na innych dwóch kółkach jest cała masa. Popularność ostatnio zdobywają segway'e, czyli te śmieszne niby hulajnogi z napędem, które o dziwo się nie wywracają. O dziwo, bo mają tylko jedną oś. Miejsc gdzie można wynająć te pojazdy jest od groma. Po samym rynku jeździ tego pieroństwa pełno. Dość popularnym staje się również zwiedzanie Pragi na segway'ach. Przewodnik i turyści przemieszczają się po całym mieście, bez wysiłku podziwiając jego uroki.
Czasami do centrum dojeżdżaliśmy komunikacją miejską. Autobusy kursują co chwilę, nawet z takich zadupiów gdzie mieszkaliśmy my.
CENY I PIWO
Jedyny minus to chyba ceny. Ale jak to w stolicy, niestety jest drożej. Im bliżej centrum, rynku tym ceny rosną. Na peryferiach gdzie mieliśmy hotel, jakieś 6 km od rynku ceny dość umiarkowane. Przykładowo czeskie piwa, dość dobre, kupiliśmy po ok 2-4 zł. Więc cena niewygórowana. Na rynku w knajpie to koszt rzędu 10-20 zł za piwo... Stołowanie się na rynku uważam za przywilej bogatych, bo jak dla mnie to ceny dość wygórowane. Piwa czeskie to oczywiście przysmak dla miłośników tego napoju :) Ja polecam ze swojej strony Krušovice i Staropramen.
KUCHNIA
Nie mam pojęcia co to czeska kuchnia, bo raz jedliśmy u Turka, raz u Chińczyka... Śniadania w hotelu, no to jak wszędzie. Swoją drogą nie wiem czemu w tym mieście jest tylu Azjatów. Większość sklepów, monopolów jest prowadzonych przez nich. Chińskich restauracji też jest od groma.
CO WARTO ZOBACZYĆ?
To właściwie miejsca jakie uwieczniłem na zdjęciach. Hradczany, Most Karola, Wyszehrad, i wiele innych.
Niecały tydzień pobytu oceniam bardzo pozytywnie. Bałem się o pogodę, biorąc pod uwagę że wrzesień to raczej już prawie jesień. Ale nic bardziej mylnego, w tym roku przełom sierpnia i września to były mega upały. No i właśnie same upały trochę nas wymęczyły. Ale oczywiście lepsze to niż deszcz!
Czasami do centrum dojeżdżaliśmy komunikacją miejską. Autobusy kursują co chwilę, nawet z takich zadupiów gdzie mieszkaliśmy my.
CENY I PIWO
Jedyny minus to chyba ceny. Ale jak to w stolicy, niestety jest drożej. Im bliżej centrum, rynku tym ceny rosną. Na peryferiach gdzie mieliśmy hotel, jakieś 6 km od rynku ceny dość umiarkowane. Przykładowo czeskie piwa, dość dobre, kupiliśmy po ok 2-4 zł. Więc cena niewygórowana. Na rynku w knajpie to koszt rzędu 10-20 zł za piwo... Stołowanie się na rynku uważam za przywilej bogatych, bo jak dla mnie to ceny dość wygórowane. Piwa czeskie to oczywiście przysmak dla miłośników tego napoju :) Ja polecam ze swojej strony Krušovice i Staropramen.
KUCHNIA
Nie mam pojęcia co to czeska kuchnia, bo raz jedliśmy u Turka, raz u Chińczyka... Śniadania w hotelu, no to jak wszędzie. Swoją drogą nie wiem czemu w tym mieście jest tylu Azjatów. Większość sklepów, monopolów jest prowadzonych przez nich. Chińskich restauracji też jest od groma.
CO WARTO ZOBACZYĆ?
To właściwie miejsca jakie uwieczniłem na zdjęciach. Hradczany, Most Karola, Wyszehrad, i wiele innych.
Niecały tydzień pobytu oceniam bardzo pozytywnie. Bałem się o pogodę, biorąc pod uwagę że wrzesień to raczej już prawie jesień. Ale nic bardziej mylnego, w tym roku przełom sierpnia i września to były mega upały. No i właśnie same upały trochę nas wymęczyły. Ale oczywiście lepsze to niż deszcz!
Poniżej mój filmik z Rynku oraz Mostu Karola
A tu już galeria zdjęć. Kliknij żeby powiększyć:
Uwielbiam pragę! :)
OdpowiedzUsuńByłam z narzeczonym w Pradze w te wakacje na 4 dni :) Zwiedziliśmy wszyyystko co się dało, nogi bolały (chodziliśmy pieszo), ale warto było :-) Czuliśmy się jak królowie w końcu! :D
OdpowiedzUsuńOj tak, żeby wszystko to zobaczyć trzeba się nachodzić :) Ale warto!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFantastyczna Praga!
OdpowiedzUsuńPraga wygląda przepięknie. Następnym razem zapraszamy na urlop do naszego miasta - Kruszwicy.
OdpowiedzUsuńPraga to piękne miasto:)
OdpowiedzUsuń