Droga całkiem ok. Nie jest to jakiś wymagający szczyt. Ale po dość długiej przerwie od dłuższych wspinaczek/spacerów górskich odczuwaliśmy mięśnie nóg. Do tego dochodzi temperatura i wiatr który na szczycie dawał się we znaki. Na naszych komórkach pojawiło się 4 stopnie celsjusza. Całkiem możliwe, że właśnie tyle było. Ale temperatura odczuwalna była ok 0. Na fotach będzie widać jak siedzimy zawinięci w śpiwory i koce :D
Wszystko jednak okazało się nie poszło na marne. Gdy doczekaliśmy pobudki słońca, widok był naprawdę genialny. Zresztą zapraszam do galerii.
Kliknij aby powiększyć
Uczestnicy- Karol, Dziad, Buli, Przemo i Krzysiek. Chętnie wrócimy tam jeszcze kiedyś. Do zobaczenia na szlaku! :)
Nie powiem żebym była jakąś Twoją mega zagorzałą fanka , ale zdjęcia naprawdę robią wrażenie ;) Życzę więcej takich wypadów! :D
OdpowiedzUsuń