W sporcie hot dog może się kojarzyć jedynie z jedzeniem jak największej ilości podłużnych bułek z parówkami w środku. Jednak materiał, który chcę przedstawić jest zupełnie o czymś innym. Nie będzie nic o jedzeniu. Kto by skojarzył popularnego hotdoga z nartami? Ja jeszcze do niedawna nie, ale ostatnio odkryłem dość ciekawą dyscyplinę zimową- czyli freeride na nartach z nieco innymi efektami niż mamy do czynienia dzisiaj. Przejazd to po prostu dość ciekawe a zarazem szalone akrobacje, wykonywane przez narciarzy, często bez kasków. Zapraszam na relację z zawodów ;)
Musicie chyba przyznać, że bardzo widowiskowy sport :) Może ktoś z Was próbował czegoś takiego? Chociażby przypadkiem podczas zjazdu... :D
A po tak dobrej zabawie na śniegu na pewno warto uzupełnić spalone kalorie właśnie tytułowym hot dogiem. Aż się nasuwa na myśl porcja dobrego fastfoodu od Braci Figo Fagot:
Co do freestyle, u to ja polecam zwłaszcza produkcje od Red Bulla, tam to dopiero pokazują klasę, np w The Art of Flight
OdpowiedzUsuń