My już w piątek wybieramy się na rowerowego tripa wzdłuż polskiego wybrzeża, czyli od Helu do Świnoujścia. Później jeszcze może na moment do Niemiec i ostatecznie wylądujemy w Szczecinie. mamy ok 5-6 dni jazdy w zależności od pogody i...naszej kondycji :D nie ukrywam, że myślałem, że będę w lepszej formie. Ale nawet te 100 km na dzień nie powinno być wyzwaniem mając do dyspozycji cały dzień. Nie ukrywam, że też po drodze chcemy trochę pozwiedzać. Wyjazd dwuosobowy czyli ja i Łukasz. W końcu przypomni sobie co to znaczy wozić tyłek na rowerze a nie tylko biegać bez sensu... :P
Tymczasem w weekend testowaliśmy nowy namiot. Typowy marketowy tani namiot, Kłeczua przez Q. Dostępne były w Decathlonie za niewielkie pieniądze. Po powrocie pewnie wrzucimy recenzję czy było warto na nim oszczędzać :) Aha, testowaliśmy go w pokoju :
Podejrzewam, że jak będzie chwila czasu dodamy przed samym wyjazdem foty co ze sobą zabieramy. Na koniec oczywiście będzie treściwa relacja. O ile dojedziemy, przeżyjemy i wrócimy :)
P. S. znacie fajne miejsca na noclegi w miejscowościach : Władek, Ustka, Mielno, Rewal, Świnoujście?
Bardzo ciekawy wpis. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
ambitnie:) powodzenia!
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzy taki przejazd. Ale to kieeeedyś- jak kondycja będzie lepsza i sprzęt też ;) Czekam na relację, no i udanej wyprawy !
OdpowiedzUsuń