wtorek, 8 marca 2016

Tychy - Katowice = Czy można jechać rowerem po chodniku?

          Ostatni weekend był dość pogodny, więc postanowiłem przejechać się z Tychów do rynku w Katowicach. Tabliczkę z napisem Katowice napotkałem o dziwo bardzo szybko, bo po paru minutach jazdy. W samym rynku byłem 1,5 h później.





 Byłbym nieco szybciej, ale jadąc przez miasto zostałem zatrzymany przez patrol policji.



Powód zatrzymania? Myślałem, że chodzi o przejazd przez pasy. Wiem, że nie jest to dozwolone, ale często to robię. Jadąc przez miasto rzadko chce się wypinać z pedałów i schodzić z roweru. No chyba, że jest duży ruch i nie da się płynnie przejechać. Okazało się, że powodem nie był sam przejazd przez pasy a jazda chodnikiem. Przyznam, że byłem lekko zdziwiony. Nie mogę jechać chodnikiem? Próbowałem sięgnąć pamięcią jakiś przepis mówiący o poruszaniu się rowerem. Wydawało mi się, że jeżeli chodnik jest odpowiednio szeroki, powiedzmy te 2 metry, spokojnie możemy się po nim przemieszczać. Niebieski szybko wyprowadził mnie z błędu. Na koniec napiszę jaka panuje zasada.

Co dalej? Oczywiście na wstępie zapytano o dowód. Tu wykazałem się bezmyślnością, bo jednak dokumenty są potrzebne przy jeździe rowerem. Jesteśmy kierującymi, więc musimy mieć jakikolwiek dokument przy sobie. Ja go nie posiadałem. Zapytany dlaczego, odpowiedziałem prawdę, że nie zabrałem, gdyż nie chciałem zgubić... :D

No to może teraz sprawdzimy czy rowerek nie był kradziony. Hmm nie zastanawiałem się nad tym, ale przecież kupiłem używkę, od gościa z ogłoszenia, którego zupełnie nie znałem. Z jakiego pochodził źródła? Nie wiedziałem, miałem tylko nadzieję, że nie okaże się nielegalne. Po sprawdzeniu numerów znajdujących się na ramie roweru i po dość dłuuugim wklepywaniu przez pana policjanta tych danych dowiedziałem się z końcu, że mogę spać spokojnie, rowerek nie był kradziony. Ja dostałem tylko słowne upomnienie. Jedyny plus, przynajmniej o tyle jestem mądrzejszy. No nie zupełnie o tyle, zorientowałem się też, jak to jest z tym poruszaniem się rowerem po chodniku.







Wiadomo, że dla nas samych poruszanie się jezdnią, szczególnie mającą kilka pasów do skrętu nie jest bezpieczne. Każdy woli w takich miejscach przejechać chodnikiem. Litera prawa mówi jednak inaczej i chyba bardziej jest tu na uwadze bezpieczeństwo pieszych. Oczywiście, że jazda chodnikiem z nadmierną prędkością nie powinna być dozwolona, z uwagi na możliwość kolizji z pieszymi, czy elementami wystającymi z chodnika - słupki, ławki itd. To samo powinno się tyczyć bardzo ruchliwych miejsc, gdzie na prawdę ciężko bezkolizyjnie minąć pieszych. Ale w miejscach gdzie nie występują takie czynniki, wg mnie jazda rowerem po chodniku powinna być dozwolona. No cóż, prawa nie zmienię.




Katowice









3 komentarze:

  1. Ja jeżdżę na rowerze tylko i wyłącznie po wyznaczonych ścieżkach oraz drogach. Nie lubię przepychać się między ludźmi, można kogoś łatwo potrącić. Ostatnio kupiłam sobie ładny rower miejski, wygląda tak http://damelo.pl/140-damskie-rowery-miejskie-rekreacyjne. Na wycieczki po mieście jest idealny. Ciekawy blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejskie rowery to super sprawa dla dziewczyn :) Obowiązkowo koszyczek z przodu

      Usuń
  2. No takie rutynowe kontrole się zdarzają, ale wypady jak najbardziej warto robić.

    OdpowiedzUsuń