Witam wszystkich.
Wczoraj po obfitym obiadku i odczekaniu około 2:30 - 3
godzin , wyruszyłem jak we wcześniejszym poście wspominałem, na długie
wybieganie ( chociaż bardziej bym to podciągnął pod wycieczkę biegową , ponieważ parę razy się zatrzymywałem aby zrobić zdjęcia, oraz zerknąć na
telefon, gdzie jestem bo wbiegłem w leśne rejony, których jeszcze nie znałem).
Na początku nie zakładałem, żadnego celu ani czasowego ani w przebiegniętym dystansie. Powiedziałem sobie „ile przebiegnę tyle będzie”, lecz spoglądając na zegarek po pewnym czasie przyjąłem, że będę biegł w tempie BS czyli u mnie pomiędzy 137 bpm - 157 bpm. I tak realizowałem swój plan spokojny bieg, słuchanie muzyki i i podziwianie przyrody. Na 15 km zjadłem jeden żelik 20g firmy OPINIA o smaku raspberry. ( to takie moje kombinacje przed maratonem, czy organizm dobrze reaguje w trakcie wysiłku na przyswajanie różnego rodzaju odżywek).
Biegło się super, chyba dlatego, że nie znałem rejonu w którym biegam, dlatego leciały kilometry. Jeśli ktoś biega tylko po ścieżkach asfaltowych lub równiejszych terenach, polecam takie wybieganie w lesie, wiele nierówności, górek, które pozwolą nabrać takiej siły, aby wybiec potem na asfalt i cieszyć się szybkim biegiem. (oczywiście szybkim biegiem – to jest sprawa indywidualna - „tempa” itd., lecz na pewno szybszym biegiem niż w leśnych warunkach).
Tutaj możecie zobaczyć trasę
Na dole screen z biegu taty J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz